czwartek, 4 lipca 2019

Kserotermy "Dahany" .

4 lipca . 
O murawach kserotermicznych "Dahany" gdzieś przeczytałem . Informacja brzmiała mniej więcej tak : W okolicach Werchraty , na miejscu nie istniejącej wsi znajdują się murawy kserotermiczne ,przypominające bieszczadzkie połoniny . Od razy wiedziałem ,że chcę się tam znaleść . Spodobała mi się już sama nazwa.
Minęło kilka miesięcy , dzisiaj miałem cały dzień wolny , na co było czekać wstałem o piątej i pojechałem
Miałem wszystko dobrze zaplanowane  i o dziwo wszystko poszło jak z płatka . Bez problemów już po dwóch godzinach stałem na łąkach Dahany . Potem okazało się ,że powrót nie poszedł już tak gładko .
Jechałem w ciemno , na miejscu mogłem spotkać gąszcz nawłoci . Wejścia na łąki strzegł okaleczony krzyż bruśnieński.

Łąki okazały się bardzo ładne i rzeczywiście trochę przypominały połoniny . Rozległe przestrzenie otoczone ze wszystkich stron lasem . Wchodząc na takie miejsca trzeba zapamiętać skąd się na nie weszło , bo można zostać uwięzionym i się zgubić . Taka sytuacja przytrafiła mi się na łąkach Chwaniowa , wszedłem i nie mogłem wyjść .

Chodzę i chodzę ale rośliny podobne jak w Przemyślu za wyjątkiem ślazu zygmarka i lepnicy rozdętej .
Pomyślałem jednak ,że na tak ładnym miejscu musi się trafić coś ciekawego. Skierowałem się na niewielką kulminację w takich miejscach zawsze jest mniej trawy . Zobaczyłem charakterystyczny kształt , zaraza .
Dalej następna i następna i jeszcze więcej , co z tego kiedy wszystkie przekwitłe . Trudno takie oznaczyć .
Szukam dalej , niech choć jeden kwiatek i w końcu jest okaz tylko do połowy przekwitły . Okazało się ,że jest to zaraza goryczelowa. Naliczyłem 47 okazów. Stanowisko jest w pobliżu brzozowego krzyża stającego na skraju lasu ( 100m od niego)




W tle ściana sosnowego lasu .Idę dalej w kierunku drugiej niewielkiej kulminacji znajdującej się około 500m dalej na północ . Tu spotykam następne zarazy goryczelowe , zaczynam je liczyć .
Gdy dochodzę do siedmiuset rezygnuje . Myślę ,że rośnie ich tam około tysiąca wielu nie policzyłem niektóre były bardzo małe lub ukryte w trawie . Punktem orientacyjnym tego stanowiska jest kulista samotna chyba lipa, otoczona wianuszkiem krzewów.Wprawne oko zobaczy w kadrach kilkadziesiąt pędów.










2 komentarze: