poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Czarcikęsik Kluka na "Rajskiej Łączce".

26 sierpnia .Zanim dojechałem do Czerc Chodanie odwiedziłem Rajską Łączkę , gdzie znalazłem czarcikęsika Kluka (Succisella inflexa) , gatunek wymarły w Województwie Podkarpackim . Podany on był przez Jabłońskiego w 1867r  z Wólki Niedżwiedzkiej i przez Dubiela i spółkę z Woli Zarczyckiej 1979. Są to jedyne wzmianki o nim ,potem już nie był odnajdywany i uznany został za wymarły . Na Rajskiej Łączce rośnie około dwadzieścia okazów na dwóch arach  (50.163577,22.745444). Od razy wiedziałem ,że to on, małe główki , liście jakieś wąskie inne niż u czarcikęsa łąkowego , kwiaty lila róż. Jest to najdalej na południe położone stanowisko tego gatunku w Polsce.  "Rajska Łączka" , którą sam tak nazwałem jest to wilgotna śródleśna łąka o powierzchni około dwóch hektarów , znajdująca się 3 kilometry na północny - wschód od Czerwonej Woli , miejscowości w pobliżu Sieniawy .








Trzeba przyznać ,że żre mi niesamowicie , drugi wymarły w tym miesiącu . Myślę , że jeszcze z tydzień pokwitną , za rowem z wodą który dzieli łąkę na dwie części rośnie łan rudbeki i iść wzdłuż niego z dwadzieścia metrów od drogi.

Samotna goryczka .

26 sierpień .Bagna koło Czerwonej Woli nie dawały mi spokoju ,postanowiłem jechać tam jeszcze raz . Rower zapakowałem do busa , wszystkie firmy bez problemu pozwalają na to , i pojechałem do Jarosławia . Potem ścieżką rowerową do Radawy i dalej przez las w kierunku Sieniawy. W przysiółku Czerc Chodanie ,wyjechałem z lasu , zawróciłem i zacząłem wzdłuż brzegu lasu posuwać się z powrotem w kierunku Czerwonej Woli . Minąłem po drodze staw , potem rozległe wrzosowiska . Niestety nie było zasięgu i mapy w komórce nie działały . Nie ma jednak jak zwykła mapa i kompas .



Właściwie poza wrzosowiskami to nie było  tam nic ciekawego, łąki wypalone przez słońce albo wykoszone . Pod nogami , na wykoszonej łące , migną mi samotny kwiatek , myślałem ,że to jakiś dzwonek , ale okazało się ,że jest to goryczka wąskolistna ( Gentiana pneumonanthe) . Gatunek znajdujący się w CZKRWP ze statusem narażony na wyginięcie. Jest to nowe stanowisko , zapewne było by liczniejsze gdyby nie koszenie . Tak zachował się tylko jeden kwiatek .( 50.154563,22.712227) .




Tereny kolejowe Medyki .

25 sierpnia .Na torowiska Medyki miałem chrapkę już od dawna. Z wiadomych względów łażenie po takim obszarze nie należy do komfortowych . Tam właśnie jednak można spotkać gatunki , nie rosnące w innych miejscach . Wsiadłem na rower i pojechałem do upatrzonego już wcześniej torowiska  . Droga do Medyki nie należy do łatwych dla rowerów , wąsko , długie proste odcinki , brak pobocza i ciężarówki. Udało się mi się jakoś dojechać , wiedziałem że musi tam być coś ciekawego . Po chwili łażenia stanąłem jak wryty przede mną rosła wielka jak drzewo, dwumetrowa komosa  z grubymi gałęziami .


Nigdy czegoś takiego nie widziałem , odkryłem nowy gatunek dla flory Polski . Okazało się niestety ,że jest to iwa rzepieniolistna (Iva xanthiifolia) , kenofit zadomowiony . Był on już trzydzieści lat temu podany właśnie z terenów kolejowych Medyki . Potwierdzam to stanowisko , blisko drzewiastego okazu rosło jeszcze kilkanaście małych i dalej jeszcze kilka . ( 49.799074,22.919176). Na terenie województwa miała ona, do tej pory  siedem notowań , według mapy rozmieszczenia .



W pobliżu znalazłem też chabra nadreńskiego (Centaurea stoebe) , gatunku pospolitego w kraju ale nie tutaj . W Karpatach nie występuje a między Przemyślem a Lubaczowem znaleziony był sześć razy .


Najciekawsze trafiło mi się na końcu , natknąłem się na dwa okazy rzadkiego efemerofita pieprzycy szerokolistnej  ( Lepidium latifolium ). Odnaleziona była ona dwadzieścia lat temu przez Wojciecha Paula właśnie na terenach kolejowych Medyki . Pewnie to jedyne miejsce w województwie gdzie rośnie .




Gdzież indziej można by było znaleść takie dziwolągi . A ambrozji bylicolistnej tam zatrzęsienie .



.

sobota, 24 sierpnia 2019

W królestwie wolffi bezkorzeniowej .

24 sierpnia. Na starorzecze między Duńkowicami a Łazami pod Radymnem wybrałem się w poszukiwaniu nadwodników i lindernii . Stanowiska tych rzadkich gatunków zostały opisane z tego miejsca dwadzieścia lat temu i podane oczywiście w kwadracikach ATPOL , co właściwie uniemożliwia dokładną lokalizację . Potem były potwierdzone w 2014 , ale sytuacja zmieniła się po ostatnich suchych latach .Dwadzieścia lat to jednak dla wodnych ekosystemów szmat czasu . Prawdopodobnie obecnie stanowiska te nie istnieją . Teraz starorzecze składa się z kilku zbiorników ciągnących się przez około dwa kilometry . Dostęp do nich jest bardzo utrudniony , ponieważ brzegi są strome i mocno zakrzaczone . Brak jest wypłyconych miejsc na których mogłyby się rozwijać gatunki strefy brzegowej , zarośnięte zostały przez roślinność szuwarową . Masowo występuje za to wolffia bezkorzeniowa ( Wolffia arrhiza) tworząc prawdopodobnie rzadki zespół Wolffietum arrhizae. Pokrywa ona całkowicie powierzchnię wszystkich zbiorników wraz z rzęsą drobną . Powierzchnię stanowiska można szacować na dziesiątki arów. W Duńkowicach, pod mostem na głównej drodze ,można już obserwować wolfię . Skrajne namiary stanowiska ( 49.977466,22.878117) , (49,963058,22.883438).
Wolffia jest gatunkiem bardzo rzadko odnajdywanym w Polsce południowej .









wtorek, 20 sierpnia 2019

Ginące jezioro , grążel na progu , cibora na rabatce i kotewka w bajorku .

15 sierpnia . Tym razem wybrałem się na przedszkolny rajd , dojazd samochodem lekki spacer i tak w kilka miejsc, bez kleszczów , mrówek w majtkach i niedżwiedzia za plecami .Pojechałem w miejsca już sobie znane . Zacząłem od Jeziora Święte . Zmiany klimatyczne dały mu się we znaki .Balboschoenus planiculmis wprawdzie rósł licznie i ponikło jajowate też , ale wody było niewiele . Zobaczyłem małą kałużę z wrzącą wodą , okazało się  , że to rzucające się małe rybki, łapały ostatnie dawki tlenu . Obok smutny widok , podobnej, już wyschłej kałuży.



Ponikło jajowate jakby rosło na pustyni .


Trafiłem jeszcze na drugie ponikło , podejrzewam jednoprzysadkowe ,ale dopiero się oznacza.


Następnie wjechałem na próg Karpat w Husowie i dalej do pobliskiej Tarnawki nad leśne stawy rybne .Są one w dwóch skupiskach , w pobliżu Tarnawki i po drugiej stronie lasu w Zabratówce . Pochodziłem trochę po brzegach spotykając rdestnicę połyskującą , świerzbnicę leśną i grążela żółtego . Grążel w Karpatach występuje sporadycznie , wierząc wikipedii .






Kolejnym etapem była  Łopuszka Mała ,gdzie chciałem sprawdzić drugie stanowiska planiculmisa . Było go jeszcze więcej niż ubiegłego roku , wzdłuż całego brzegu dworskiego stawu . Towarzyszył mu za to kotewka orzech wodny  , którego tu jeszcze nie widziałem . Wracając znad stawu, na rabatce znajdującej się przy ścieżce ,zauważyłem dziwnego chwasta , była to cibora brunatna . Gatunek ten jest raczej trudny do znalezienie w tych okolicach , a tu masz na rabatce .





Łopuszka Mała powinna mieć w herbie liście kotewki , rośnie on na dużym zalewie , na stawie dworskim i na małym bajorku , robiącym za zbiornik przeciwpożarowy.





wtorek, 13 sierpnia 2019

Nowe stare zarazy na Łuczyckich Wzgórzach .

Nie o wszystkim można pisać na bieżąco, pewne rzeczy wymagają czasu . Tak właśnie było w tym przypadku . Pod koniec marca tego roku wybrałem się na Łuczyckie Wzgórza na rekonesans aby wytyczyć szlak . Sezon jeszcze się nie zaczął ,ale już na wejściu znalazłem dużą, uschniętą zarazę , która w dobrym stanie przetrwała zimę . Porobiłem zdjęcia i odłożyłem sprawę na półkę . Nie dawało mi to jednak spokoju ponieważ okaz był ogromny miał 70 cm wysokości , a grubość łodygi u podstawy była równa grubości mojego palca . Chcąc nie chcąc, na myśl przychodziła zaraza wielka ( Orobanche elatior) , jeszcze jej w życiu nie widziałem i trudno mi było cokolwiek wyrokować .
Na początku lipca podczas jednej z wypraw na "Skarpę" odwiedziłem sąsiadujące z nią łączki za amboną myśliwską . Tutaj trafiłem też na uschniętą zarazę , ale w tym przypadku byłem prawie pewien , że jest to zaraza macierzankowa (Orobanche alba ) . Zaraza wielka była podana z tego rejonu przez B.Kotulę w 1872 r. i potem nie była odnajdywana . Zaraza macierzankowa też była podana przez tego badacza i potem jeszcze przez JM w 1987 r.( nie udało mi się rozszyfrować tego skrótu ).
Moja diagnoza oczywiście niewiele znaczy ( ja jestem od szukania nie oznaczania ), dlatego skonsultowałem się z najwybitniejszymi specjalistami w tej dziedzinie . Okazało się, że najprawdopodobniej są to właśnie : zaraza wielka i zaraza macierzankowa . Obie są w CZKRWP, i o ile macierzankowa ma stosunkowo liczne stanowiska, to zaraza wielka ma tylko jedno stanowisko na terenie województwa , to byłoby drugim .

Zraza wielka ( Orobanche elatior).





Zaraza macierzankowa ( Orobanche alba).


Oczywiście stuprocentową pewność co do trafności oznaczenia daje autopsja na żywo .
Zaraza wielka rosła tu (49.746478,22.843602) a macierzankowa tu ( 49.750555,22.855822).

poniedziałek, 12 sierpnia 2019

Oaza lepkich starców .

12 sierpnia . Starzec lepki ( Senecio viscosus ) w Polsce jest gatunkiem częstym ale na Pogórzu Przemyskim nie występuje, a z terenu miasta ma tylko dwa  notowania w historii . Kilka lat chodzę po Przemyślu i jeszcze go nie spotkałem , do teraz . Znienacka pojawiłem się na zapomnianej stacji kolejowej" Pikulice" i tutaj spotkałem liczną grupę starców, w liczbie kilkuset , stojących między zniszczonymi torami (49.756578,22.812620) . Jest to chyba jedyne obecnie miejsce gdzie można spotkać ten gatunek w obrębie miasta . Stanowisko to jest wielce obiecujące , rośnie tu kilka gatunków jastrzębców , powojnik pnący i zapewne jeszcze więcej ciekawostek .