niedziela, 31 maja 2020

Potwierdzenie wyki pannońskiej .

26 maja . "W Polsce to gatunek rzadki i ustępujący , którego główny areał występowania obejmował Dolny Śląsk i południową Opolszczyznę . Poza tym notowany na kilkunastu pojedynczych stanowiskach w regionach północnych i zachodnich , głównie w pobliżu dużych miast ( Szczecin , Poznań , Gdańsk ) . Obecnie wiele ze stanowisk ma już  znaczenie historyczne i nie zostało potwierdzonych po 1945 r .Brak także informacji o stanowiskach na obszarach chronionych jak rezerwaty przyrody czy parki narodowe " zaczerpnięte z Przyroda Dolnego Śląska , Kompendium przyrodnicze .
Stanowisko wyki pannońskiej ( Vicia pannonica ) znalazłem w Krównikach na łąkach dwa lata temu . Opisałem to w artykułach o białych wykach . Teraz pojechałem sprawdzić stanowisko i spotkałem liczne okazy niniejszego gatunku . Wyki ochroleuki nie udało mi się spotkać . Zbliżała się burza i musiałem się szybko zwijać .




sobota, 30 maja 2020

Górnicze buławniki .

26 maja . Myślałem , że mnie już nic nie zdziwi na tym świecie , jednak się myliłem . Jadę sobie rowerem po Przemyślu i nagle widzę jakąś fatamorganę . Przy betonowym ogrodzeniu jest placyk z rurą gazową otoczony siatką i wysypany żwirem a na nim rośnie pięćdziesiąt buławników wielkokwiatowych . Ale co ja będę strzępił język , niech przemówią zdjęcia .





piątek, 29 maja 2020

Odkrycie trawertynowego wodospadu na Pogórzu Przemyskim .

Właściwie to ten wodospad znalazłem już kilka lat wcześniej i nawet go nazwałem MW , ale  wtedy nie wiedziałem jeszcze nic o trawertynie . Teraz wybrałem się do Trzeciego Wąwozu , czyli wąwozu sąsiadującego z  Maziarnią w Przemyślu na Krzemieńcu  i dokładnie obejrzałem wodospad . Do tej pory uważałem , że jest on zbudowany z korzeni drzew i gliny. Dlaczego jednak nie uległ erozji i rozmyciu przez , cały czas płynącą wodę .Okazało się , że  ścianka po , której spada woda ma 1,5 metra wysokości i około metra szerokości i cała pokryta jest trawertynem . Utworzył on na glinianej warstwie jakby twardą glazurę . Wodospad jest jak najbardziej geologiczny i można go zaliczyć w poczet wodospadów Pogórza Przemyskiego . Stanowi on nawet według mnie pewną osobliwość przyrody nieożywionej .( 49.772485,22.749186) 25.05.2020r.





Nie wiem jak to jest z trawertynowymi wodospadami w Karpatach Polskich czy są częste . Wzniesienia przemyskie od Kruhela Wielkiego do Kopca Tatarskiego utworzone są z wapieni i szczególnie w Wąwozie Maziarnia , aż kipi w niektórych miejscach od trawertynów . Tworzy on duże porowate bryły .

Do wodospadów miałem duże szczęście , udało mi się odkryć trzy z nich . Dzięki temu liczba wodospadów Pogórza Przemyskiego wzrosła do sześciu . Oto ich galeria :

Wodospad w Cisowej .

Wodospad Machunika w Rybotyczach .


Wodospad przy potoku Sopotnik między Huwnikami a Makową .


Wodospad im. Leszka Bernackiego między Huwnikami a Rybotyczami .( wodospad ten jest już oznaczony na mapach googla po wpisaniu nazwy w wyszukiwarce)


Wodospad Emilki w Trójcy .

Wodospad musi mieć przynajmniej 1,5 m wysokości pionowego lub zbliżonego do pionu spadku wody i musi być utworzony ze skał ( przyjąłem takie kryteria ) . Wszystkie z tych wodospadów znajdują się w korytach potoków lub przy końcu żlebów erozyjnych .

niedziela, 24 maja 2020

Czterdziesta turzyca i przetacznik Dillena .

Włócząc się po bezdrożach Podkarpacia , na mokradłach Zaleskiej Woli natrafiłem na turzycę sztywną          ( Carex elata ) . Wystrzeliły korki szampanów ponieważ jest to czterdziesty gatunek turzycy , który udało mi się znaleść . Występuje ona często na północ od Przemyśla , omija  zaś Karpaty . W Zaleskiej Woli  licznie porastała leśne bagienko . ( 49.987303,22.982649 ) .



Wkrótce losy rzuciły mnie do Chodaczowa . Kiedy wracałem z bezowocnych poszukiwań ,przystanąłem przy piaszczystej niecce (50.143406,22.502555 widać ją nawet na mapach googla ) . Zjadłem prowiant i zabierałem się do powrotu gdy zobaczyłem przetacznika Dillena ( Veronica dillenii ) . W okolicach Przemyśla on nie występuje a chciałem go zobaczyć . Całkiem przyjemna roślinka .






czwartek, 21 maja 2020

Zespół turzycy darniowej ( Caricetum cespitosae ) na torfowisku w Radymnie .

Zespół Caricetum cespitosae obejmuje fitocenozy o fizjonomii szuwarów , które występują w sąsiedztwie zbiorowisk Magnocaricion  , stąd obecność w nich różnych gatunków szuwarowych i łąkowych .Zajmuje lekko kwaśne podmokłe gleby organiczne .Najczęściej jest zaliczany do związku Calthion rzadziej do Magnocericion . W Europie Środkowej ma szeroki zasięg ale wszędzie występuje dość rzadko . W Wielkopolsce oraz Polsce Srodkowej należy do zespołów ginących .( Zróżnicowanie florystyczne łąk związków Calthion  i Alopecurion w Polsce - zagożenia i ochrona  , Trąba ,Wolański  , 2011 )

Turzycę darniową ( Carex cespitosa ) znalazłem wtedy co pełnika , gdy łaziłem w deszcze po torfowisku w Radymnie . Jest to gatunek bardzo rzadki w Województwie Podkarpackim .Tutaj jednak dodatkowo wykształcił się  też bardzo rzadki zespół Caricetum cespitosae ( 49.939097,22.842361). Zajmuje on powierzchnię około 3 arów , na których występuje kilkadziesiąt , charakterystycznych wzniesionych kęp turzycy  darniowej. Rosną tu  gatunki łąk wilgotnych między innymi sierpik barwierski i Narcissus poeticus . Można wysunąć hipotezę  ,że jest to pierwsze stwierdzenie tego zespołu na Podkarpaciu .








niedziela, 17 maja 2020

Pełnik europejski na torfowisku w Radymnie .

15 maja . Pełnik europejski ( Trolllius europaeus ) podlega ścisłej ochronie gatunkowej . W Czerwonej Księdze Roślin Województwa Podkarpackiego  posiada kategorię VU - narażony na wyginięcie . Obecnie na Podkarpaciu posiada właściwie dwa aktualne stanowiska w Ladzinie i Zawoju , to będzie trzecie . Pozostałe w liczbie około dziesięciu należy uznać za historyczne .
Była to moja pierwsza wycieczka , którą odbyłem przy padającym deszczu , ubrany w pelerynę przeciwdeszczową i gumaki . Przekonałem się do takiej turystyki , tylko z deszczem może być problem . O pełniku w Radymnie już wiedziałem , ponieważ czytałem o odkryciu go przez małżeństwo botaniczne państwa  Krzaczków , a było to w 1983r . Tak więc potwierdziłem to stanowisko po prawie czterdziestu latach . Zatrzymałem się pod zakładem z transformatorami i poszedłem wzdłuż drutów do torfowiska . Skręciłem na nim w lewo i natrafiłem na kępkę pełnika . tylko tyle . Trzeba przyznać ,że bardzo okazała roślinka . (49.938320,22.842725) . Więcej go już nie znalazłem pomimo , że schodziłem też sąsiednie torfowisko .






Znalazłem za to ciekawą turzycę .

sobota, 16 maja 2020

Nowe stanowisko turzycy Hartmana na Podkarpaciu .

Turzyca Hartmana (Carex hartmaniorum ) jest gatunkiem rzadkim , znajdującym się na Polskiej Czerwonej Liście Roślin  z kategorią NT - gatunek bliski zagrożenia .  W Województwie Podkarpackim ma kilkanaście stanowisk . Występuje tu w dwóch rejonach . Pierwszy to okolice na południe od Lubaczowa , drugi to Magurski Park Narodowy . Odkryte stanowisko znajduje się w Czerwonej Woli , gmina Sieniawa .Kilkaset okazów stwierdzono na kilkuarowej wilgotnej łące . Współrzędne stanowiska 50.153497,22.716575.
 Jak już pisałem , jakoś ta turzyca wydawała mi się na pierwszy rzut oka pospolita , ale w końcu zrobiłem jedno zdjęcie . Okazało się ,że jest to właśnie turzyca Hartmana .To nowa turzyca w moim zestawie , ponieważ ta , którą znalazłem kiedyś w Krównikach pod Przemyślem została zrewidowana . Stanowisko w Czerwonej Woli nawiązuje do tych odkrytych przez W. Paula na południe od Lubaczowa . Oznaczenie Carex hartmaniorum oczywiście nie zostało dokonane przeze mnie, tylko przez wybitnego specjalistę .


Jak to z fiołkiem bagiennym było .

11 maja . Lasy Radawskie lub Czerwonowolskie jak kto woli , bardzo mi się spodobały , ponieważ można po nich fajnie pojeżdzić na rowerze . Postanowiłem wybrać się w ten rejon , bo jeszcze nie oglądałem go w maju . Zastosowałem tym razem technikę dwupojazdową . Dojazd samochodem , a po lesie rowerem . Pozwala to zaoszczędzić dużo czasu . Zaparkowałem samochód  w Czerwonej Woli i przesiadłem się na rower . Następnie dojechałem do skraju lasu i skręciłem w pola w kierunku Czerc . Od razu natrafiłem na chroszcza nagołodygowego . Może bym nawet o nim nie wspominał , ale jego stanowiska są odnotowywane w poważnych publikacjach . To znajduje się na piaszczystym nieużytku , kilkaset roślinek rosło na kilku arach .( 50.152122,22.720566).  Tak w ogóle to te okolice są ciekawe ponieważ suche piaszczyste wrzosowiska graniczą z bagiennymi łąkami . Dalej przemieszczałem się trochę jadąc , trochę prowadząc rower , do łąki gdzie w tamtym roku znalazłem goryczkę wąskolistną . Po drodze , w jednym miejscu pod lasem , natrafiłem na turzycę . Nawet jakoś nie chciałem jej fotografować , ale w końcu zdecydowałem się . Potem okazało się ,że jest to całkiem  spore odkrycie . ( o tym w następnym wpisie ) . Na interesujących mnie łąkach niewiele się działo , zaczęły tylko  wyrastać ciemiężyce zielone . Poszedłem więc dalej nad jeziorko przy skraju lasu i tu natrafiłem , na łany jaskra wodnego .(50.157401,22.707606 )


Dalszym etapem była duża leśna polana widoczna na mapach googla jako spora jasna plama na ciemnym lesie (50.181467,22.714901) . Na niej  jeszcze nie byłem i chciałem to miejsce zobaczyć . Okazało się ,że nie rosło tam nic ciekawego tylko kępy narcyza białego .


Została do obejrzenia jeszcze Rajska Łączka . Jadąc w jej kierunku pogubiłem się na leśnych dróżkach , ale w końcu dojechałem . Tutaj było już ciekawiej ponieważ w cieku wodnym kwitły : jaskier wodny i okrężnica bagienna (  jeszcze jej kwitnącej nie widziałem ) . Na pierwszym zdjęciu w kadrze , z przodu jaskier dalej okrężnica , nowy ładny duet .






Gatunki te już znałem i postanowiłem , że będę tak długo łaził po łące, aż znajdę coś naprawdę ciekawego . Łażę więc i łażę , wlazłem nawet na bagno w pobliżu żeremi bobrowych . Uwalałem się w błocie bo nie miałem gumaków , w końcu odpuściłem . Mówi się trudno wróciłem do roweru , schowanego w krzakach i poszedłem z powrotem do drogi . Wtedy właśnie natrafiłem na fiołki bagienne . Nie było je łatwo zauważyć bo małe i schowane w trawie . Już , któryś raz tak mam , że na końcu coś się trafia .

czwartek, 14 maja 2020

Nowe stanowisko fiołka bagiennego w Polsce .

Fiołek bagienny ( Viola uliginosa ) podlega ochronie ścisłej i znajduje się w Polskiej  Czerwonej  Księdze Roślin z kategorią CR - krytycznie zagrożony . W 20 wieku było znanych tylko kilka stanowisk na terenie kraju . Dopiero wiek 21 przyniósł odkrycie kilkunastu nowych stanowisk w północnej części Kotliny Sandomierskiej . 11 maja zostało odkryte nowe stanowisko fiolka bagiennego na granicy mezoregionów Doliny Dolnego Sanu i Płaskowyżu Tarnogrodzkiego we wschodniej części Kotliny Sandomierskiej . Zlokalizowane ono jest na dwuhektarowej łące znajdującej się w dużym kompleksie leśnym położonym między Sieniawą a Oleszycami . Stanowisko leży 2 km na północny wschód od Czerwonej Woli . Współrzędne geograficzne stanowiska : 50.163773 , 22.745902 . Przez łąkę biegnie ciek wodny z żeremiami bobrowymi , przez co teren jest wilgotny miejscami bagnisty . Występują tam liczne wilgociolubne turzyce : Carex vesicaria , Carex acutiformis , Carex elongata , Carex brizoides . W cieku wodnym rozrasta się jaskier wodny, rdestnica nawodna , osoka aloesowata i okrężnica bagienna . Fiołek bagienny został stwierdzony na powierzchni około 1 ara , gdzie doliczono się 15 kwitnących okazów . Innymi rzadkimi gatunkami występującymi w bezpośrednim sąsiedztwie są ( odnalezione poprzedniego sezonu ) mieczyk dachówkowaty , ciemiężyca zielona , czarcikęsik Kluka .







środa, 13 maja 2020

Dwóch stuliszów . .

10 maja . Do tej pory pisałem już o stuliszu Loesela , a za stuliszem pannońskim rozglądałem się po torach , bez rezultatu . Gatunek ten jest , można chyba tak rzec ,  bardzo rzadki w Województwie Podkarpackim . W Przemyślu był notowany przez L. Witkowską Wawer , na terenach kolejowych . Miałem niewiele czasu , była niedziela , wpół do szóstej wieczorem . Postanowiłem się przejechać rowerem do Medyki . Gdy zajechałem na miejsce  , dostrzegłem od razu nieznane mi roślinki , które w liczbie kilkuset porastały kolejowy nasyp (49.799878,22.920112) . Był to stulisz pannoński ( Sisymbrium altissimum) , któremu towarzyszył stulisz Loesela .Licznie też występował tu pszonak jastrzębcolistny . Stulisz pannoński był ostatni raz notowany w Medyce przez A . Łuczycką w 1977 r  . Musiałem się śpieszyć , zbliżał się zmrok i wolałem po ciemku nie plątać się po asfalcie .