sobota, 16 maja 2020

Jak to z fiołkiem bagiennym było .

11 maja . Lasy Radawskie lub Czerwonowolskie jak kto woli , bardzo mi się spodobały , ponieważ można po nich fajnie pojeżdzić na rowerze . Postanowiłem wybrać się w ten rejon , bo jeszcze nie oglądałem go w maju . Zastosowałem tym razem technikę dwupojazdową . Dojazd samochodem , a po lesie rowerem . Pozwala to zaoszczędzić dużo czasu . Zaparkowałem samochód  w Czerwonej Woli i przesiadłem się na rower . Następnie dojechałem do skraju lasu i skręciłem w pola w kierunku Czerc . Od razu natrafiłem na chroszcza nagołodygowego . Może bym nawet o nim nie wspominał , ale jego stanowiska są odnotowywane w poważnych publikacjach . To znajduje się na piaszczystym nieużytku , kilkaset roślinek rosło na kilku arach .( 50.152122,22.720566).  Tak w ogóle to te okolice są ciekawe ponieważ suche piaszczyste wrzosowiska graniczą z bagiennymi łąkami . Dalej przemieszczałem się trochę jadąc , trochę prowadząc rower , do łąki gdzie w tamtym roku znalazłem goryczkę wąskolistną . Po drodze , w jednym miejscu pod lasem , natrafiłem na turzycę . Nawet jakoś nie chciałem jej fotografować , ale w końcu zdecydowałem się . Potem okazało się ,że jest to całkiem  spore odkrycie . ( o tym w następnym wpisie ) . Na interesujących mnie łąkach niewiele się działo , zaczęły tylko  wyrastać ciemiężyce zielone . Poszedłem więc dalej nad jeziorko przy skraju lasu i tu natrafiłem , na łany jaskra wodnego .(50.157401,22.707606 )


Dalszym etapem była duża leśna polana widoczna na mapach googla jako spora jasna plama na ciemnym lesie (50.181467,22.714901) . Na niej  jeszcze nie byłem i chciałem to miejsce zobaczyć . Okazało się ,że nie rosło tam nic ciekawego tylko kępy narcyza białego .


Została do obejrzenia jeszcze Rajska Łączka . Jadąc w jej kierunku pogubiłem się na leśnych dróżkach , ale w końcu dojechałem . Tutaj było już ciekawiej ponieważ w cieku wodnym kwitły : jaskier wodny i okrężnica bagienna (  jeszcze jej kwitnącej nie widziałem ) . Na pierwszym zdjęciu w kadrze , z przodu jaskier dalej okrężnica , nowy ładny duet .






Gatunki te już znałem i postanowiłem , że będę tak długo łaził po łące, aż znajdę coś naprawdę ciekawego . Łażę więc i łażę , wlazłem nawet na bagno w pobliżu żeremi bobrowych . Uwalałem się w błocie bo nie miałem gumaków , w końcu odpuściłem . Mówi się trudno wróciłem do roweru , schowanego w krzakach i poszedłem z powrotem do drogi . Wtedy właśnie natrafiłem na fiołki bagienne . Nie było je łatwo zauważyć bo małe i schowane w trawie . Już , któryś raz tak mam , że na końcu coś się trafia .

5 komentarzy:

  1. Urokliwe jeziorko na pierwszym zdjęciu; ciekawe, skąd te narcyzy? może było tam kiedyś siedlisko, albo zawleczone; z drugiej strony, kiedy patrzyłam na Narcyzową Dolinę na Ukrainie, to narcyzy bardzo lubią towarzystwo kosaćca syberyjskiego; po Twoim wpisie wreszcie znalazłam storczyka samiczego na kempingu kalwaryjskim, już przekwitają, ale satysfakcja jest:-) najbardziej lubię rośliny w naturze; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na kempingu kwitnie co roku jeden różowy .

      Usuń
  2. Zachwyciła mnie Twoja fotka jaskra wodnego piękna

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem się trafi raz na sto zdjęć .

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć! Gratuluję kolejnych rewelacyjnych znalezisk! Tak zerkając na te jaskry wodne - nie widzę dobrze ze zdjęć, ale ten z jeziorka szczególnie podejrzanie ładny, nieco większe kwiaty, szersze płatki u szczytu i bardziej trwałe (nieodpadające) ma na oko jaskier tarczowaty, kiedyś go nad Lubaczówką miałem. Łukasz

    OdpowiedzUsuń