niedziela, 11 grudnia 2016
9 gożdzików
Każdy szanujący się przyrodnik powinien na własne oczy choć raz w życiu zobaczyć kultowego kwiatka czyli gożdzika pysznego (Dianthus superbus) . Ja w tym celu wybrałem się do Ujeznej gdzie znajduje się OBSZAR NATURA 2000 . Z tymi obszarami to jest różnie , niby obszar jest turyści mogą przyjeżdzać ale dokładniejszych informacji zero . Wszystkiego czego można się dowiedzieć o takich obszarach to tyle , że np. między Lubaczowem a Przemyślem jest Obszar Natura 2000 gdzie rośnie ponikło kraińskie , zapraszamy . W moim przypadku skorzystałem z nieocenionych w takich trudnych sytuacjach map googlowych . Zatrzymałem się w Ujeznej przy kościele i poszedłem w łąki . Dość szybko trafiłem na gożdzka , na kilku metrach kwadratowych rosło 9 niepozornych kwiatków(50.073000,22.590839)
. Cały ich urok objawia się dopiero przy dokładniejszym przyjrzeniu się . Sądziłem , że jest to wstęp do gożdzikowych łanów ale więcej nie znalazłem już nic . Trafiłem za to na kilka innych ciekawych gatunków . Przetacznik długolistny (Veronica longifolia) , kilkaset sztuk na 1 ha . Kosaciec syberyjski (Iris sybirica) setki okazów w kępach na kilku hektarach . Rutewka wąskolistna ( Thalictrum lucidum) s (etki sztuk po całych łąkach . Kukułka szerokolistna (Dactylorhiza majalis) w dwóch miejscach po kilkanaście okazów(50.073503,22.599121) . Mlecz błotny (Sonchus palustris) bardzo licznie szczególnie bliżej Pełkiń . Pierwszy raz spotkałem też koniczynę rozdętą (Trifolium fragiferum) . Gdy się już ściemniało przypomniałem sobie o przyczynie utworzenia Natury 2000 czyli o starodubie łąkowym (Ostericum palustre) . W Ujeznej mimo , że schodziłem wszystkie łąki go nie znalazłem . Pojechałem więc do Pełkiń i tam na jakimś marnym miejscu ruderalnym znalazłem jeden okaz <50.071168,22.609125> . Wydaje mi się , że tysięczna populacja tego gatunku , na opisywanym miejscu jest już tylko odległym wspomnieniem .
W Ujeznej stwierdziłem też występowanie rzadkiego zespołu turzycy dwustronnej (Caricetum distichae).
Znajduje się on w Czerwonej Księdze Roślin Województwa Podkarpackiego i występuje tylko w kilku miejscach na terenie województwa. Do tej pory nie był tu stwierdzony , zajmuje powierzchnie około 2 hektarów (50.071047,22,593557).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękny jest istotnie ten goździk pyszny. Co do granic obszarów naturowych polecam jednak Geoportal z włączonym wms obszarów chronionych - dla przykładu "Starodub w Pełkiniach" http://mapy.geoportal.gov.pl/imap/?locale=pl&gui=new&sessionID=2909409
OdpowiedzUsuńCzytałam o tych terenach w Czerwonej księdze roślin woj. Podkarpackiego, właśnie Ujezna, Pełkinie i tak się zastanawiałam, w którą stronę ruszyć. Dopiero link Staszka K. pozwolił mi się zorientować, że to tak blisko naszego domu, dosłownie kilka kilometrów :-) wyruszę tam w następnym sezonie, bo i mnie ciągnie ciekawość zobaczenia tych piękności. Rowerami czasami zapuszczaliśmy się w tamte rejony, do głowy by mi nie przyszło, że te łąki są ciekawe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki fajna sprawa , będę korzystał.
OdpowiedzUsuńW terenie jak to zwykle bywa nie jest za prosto dostać się na te łąki . Jadąc przez Pełkinie i Ujezną jest mur z prywatnych posesji i pól . Najlepiej zatrzymać się na parkigu przy kościele i obejść lasek za kościołem po lewej stronie , przez pole i po 200 m wychodzi się na łąki . Można i przez las ale teren bagnisty . A i na łąkach przydały by się gumowce bo teren podmokły . Co do kwiatków to w maju kwitną kosaćce potem zostają z nich tylko owoce na badylach . Gożdziki , przetaczniki , rutewki pojawiają się póżniej czerwiec lipiec a nawet sierpień . Ale znalezienie gożdzików też nie jest za łatwe chyba ,że w następnych latach bardziej obrodzą. Łąki są na przemian z polami uprawnymi a bliżej Pełkiń to trafiłem już właściwie na same pola .
OdpowiedzUsuńPopatrzyłem jeszcze raz na mapy i jednak najlepiej kierować się mapami google , szukać po prostu miejsc nie zajętych szachownicą pól ." Starodub w Pełkiniach " teren wyznaczony , w większości obecnie zajęty jest przez pola uprawne .
OdpowiedzUsuńDzięki za wskazówki:-) tak, te podmokłe tereny ciągną się od nas, właściwie to jest chyba pradolina Sanu, na gleby tutejsze mówią "łaz", jak mokro, to nie da się pracować, jak sucho, to twarda jak skała, trzeba uchwycić dobry moment do prac polowych.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy uda mi się coś rozpoznać z roślin, goździk ładny, może wpadnie mi w oko:-)