niedziela, 9 sierpnia 2020

Wycieczka objazdowa .

 7 sierpnia . Postanowiłem pojechać samochodem aby zaliczyć jak najwięcej , miejsc . Wszystko dokładnie zaplanowałem , plecak z żarciem , ubraniem i sprzętem naukowym w postaci aparatu , noża i lupy , spakowałem . Miałem do obejrzenia pięć obiektów .

PRZYSTANEK 1 - starorzecze Sanu w Baryczy (49.906722,22.900060)

W związku z niedawnymi sukcesami na starorzeczu w Sośnicy Brzegu postanowiłem sprawdzić też bliżniacze miejsce w Baryczy . Zatrzymałem się  w pobliżu celu przy polnej drodze , otwieram bagażnik i cóż nie wziąłem tak starannie spakowanego plecaka . Już miałem się te kilkadziesiąt kilometrów po niego wracać , ale miałem aparat w komórce , gumaki wziąłem , żarcie się kupi . Niestety brak kurtki , przyniesie pod koniec dnia przykre konsekwencje . Na starorzeczu chwilę połaziłem , kotewka ładnie rosła , podobnie jezierza , która może nawet wytworzyła zespól Najadetum marinae , tyle jej było .

 PRZYSTANEK 2 - leśna łąka między Zapałowem a Oleszycami (50.126859,22.938255).

Tę łączkę wypatrzyłem dzień wcześniej z satelity i postanowiłem ją zwiedzić . Musiałem do niej kawał jechać z Baryczy przez Radymno i Jarosław . Na miejscu okazało się , że miejsce jest całkiem ciekawe . Znalazłem tam przetacznika długolistnego (Veronica longifolia ) i krwawnika kichawca ( Achillea ptarmica ) . Krwawnik ten  jest gatunkiem rzadkim w Województwie Podkarpackim , tak , że warto było spróbować i odwiedzić to miejsce .


PRZYSTANEK 3 - stawy między Surmaczówką a Wólką Zapałowską (50.112054,22.891576 ).

Cztery kilometry na południowy zachód od łąki zaobserwowałem na mapach kompleks stawów to był mój następny etap , Z takimi stawami wiąże się ryzyko , że będzie tam żwirownia z brakiem dostępu . Tu właśnie tak było, teren był ogrodzony i wszędzie grożne tablice ostrzegające . Wracając w odległości 50 m od drogi zobaczyłem na płynącym tam potoku jakby wodospad . Poszedłem zobaczyć co to takiego , Był to betonowy próg a za nim na wodzie łany włosienicznika . Po krótkiej analizie byłem pewny . Spotkałem mojego nowego znajomego włosienicznika tarczowatego ( Batrachium peltatus ) . Duże kwiaty i zatoki na liściach powyżej 180 stopni nie pozostawiały wątpliwości . Było to trzecie stanowisko tego gatunku znalezione przeze mnie w tym roku.  Są to pierwsze jego notowania w Województwie Podkarpackim .




PRZYSTANEK 4 - łąki Piwody ( 50.088365,22.752469 ).

Tutaj sprawa była najtrudniejsza , ponieważ nie wiedziałem gdzie te łąki są . Przeczytałem o nich w jakimś opracowaniu botanicznym , że rosną tam rzadkie gatunki . Wytypowałem teren pod lasem od strony Radawy , , czysto intuicyjnie ( często pod lasem bywa ciekawie ) .Zaparkowałem pod leśniczówką przy drodze do Radawy i w gumaczkach pobiegłem na skraj lasu . Tam na szczęście była droga wzdłuż ściany lasu . Rosło zaś tylko mnóstwo nawłoci i nic więcej . Nie zniechęcałem się , chociaż z nieba lał się żar .Gdy już miałem zrezygnować , zobaczłem piękną łączkę o długości 200 i szerokości może 60, metrów . Wchodzę na nią a tu łany gożdzika pysznego , kawałem dalej mieczyk dachówkowaty , kilka okazów i kępa kosaćca syberyjskiego . Pewnie to właśnie to miejsce , o którym pisano w księgach . Gożdzik pyszny był już z tego rejony podany ( między Piwodą a Cetulą )  , ale kosaciec nie . Tak więc jest to nowe stanowisko na terenie Województwa Podkarpackiego . Z innych ciekawych gatunków należy wymienić : ciemiężycę zieloną , sierpika barwierskiego  i omana wierzbolistnego .



Na przystanek piąty potrzebny jest oddzielny artykuł .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz