Małe starorzecze , wyspa i nadsański kanion.

1 pażdziernika . Coś ostatnio lubię się kręcić między  Radymnem a Przemyślem . Wsiadłem na rower i pojechałem do Wyszatyc . Była to już moja czwarta próba dotarcia do małego starorzecza leżącego w pobliżu nurtu rzeki . Jest ukryte w gęstych zaroślach i dotyczas z różnych powodów nie udawało mi się tam dostać . Tym razem powiodło się i stanąłem na brzegu ukrytego zbiornika , długiego na 100m  , szerokiego z 50m . W następnym sezonie trzeba będzie częściej go odwiedzać, po przetartym szlaku ,  bo zapowiada się atrakcyjnie . Teraz trafiłem tylko na łany ramienicy Chara vulgaris .(49.847372,22.894296).

Następnie wróciłem się do Bolestraszyc aby obejrzeć wypatrzoną na mapach dużą wyspę na Sanie . Po drodze w przydrożnym rowie zobaczyłem kępę rukwi wodnej . Rozłazi się po okolicy z Żurawianki .

Wyspa okazała się miejscem bardzo ciekawym , liczne płycizny ze stojącą wodą , mnóstwo rdestnic, ramienic . Rdestnica stępiona występuje tam w ogromnych ilościach.(49.802832,22.881421)

Po drugiej stronie Sanu zobaczyłem wielką skarpę , poszedłem wzdłuż brzegu w jej kierunku . Miała z 15m wysokości , 200m długości ( była niestety pod światło). Do tej pory pływałem pontonem po Sanie na południe od Przemyśla , a tu takie ciekawe obiekty na północy . 500m dalej już po mojej stronie Sanu wyłoniła się następna ściana , do której zacząłem się przebijać . Trochę brzegiem trochę chaszczami , ale warto było. Muszę się tu wybrać pontonem