niedziela, 6 października 2019

Grążelowa sałata i bezbronna robinia .

3 pażdziernika . Pewnie ostatnie ciepłe dni , kiedy można pojeżdzić na rowerze . Zapakowałem się się do busa z rowerem i pojechałem do Dynowa . Tym razem postanowiłem jechać wzdłuż lewego brzegu Sanu do jezior ,starorzeczy znajdujących się w Krzemiennej . Trasa bardzo przyjemna ,gdyby nie  ciężarówki . Na miejscu okazało się ,że są tu postawione liczne domki letniskowe . Zacząłem obchód od wschodnich  stawów , na których rosło mnóstwo grążeli żółtych (Nuphar lutea) , zajmujących wiele arów powierzchni wody . Tak licznego stanowiska jeszcze w Karpatach nie spotkałem  ,do tej pory tylko małe kępy w Dubniku i Zabratówce.  Grążel w Karpatach występuje sporadycznie , można zaryzykować twierdzenie ,że jest to największe jego stanowisko w tych pięknych górach na terenie Polski .(49.693508,22.209474)



Na dnie zbiorników zobaczyłem liczne liście jakiegoś nieznanego nauce gatunku , jakby sałata rosła na dnie  . Kilka wyłowiłem , przypominały trochę liście grążela ale miały inny kształt i były miękkie w dotyku .




Były to podwodne liście grążela , u którego występuje zjawisko heterofilii . Potem jeszcze na jednym ze stawów znalazłem rdestnicę nawodną ( Potamogeton nodosus ) , co dokumentuję zdjęciem jej liściaków . W przypadku tego gatunku też ma miejsce heterofilia . Liściaki to podwodne liście rdestnicy .(49.700677,22.194969).


Wracając zatrzymałem się przy leśnej drodze w Krzemiennej , gdzie pojawiły się fajne skałki porośnięte paprotką . Zacząłem po nich łazić , były całkiem spore , miały z 8m wysokości . Przy jednej z nich rosły robinie ale jakieś dziwne . Miały duże liście , nie miały kolców , kora ich była gładka i były krzewami .





Okazało się ,że jest to prawdopodobnie robinia wątpliwa ( Robinia ambiqua) mieszaniec robinii akacjowej i lepkiej . Bardzo rzadko występuje w stanie dzikim i można potraktować je jako pierwsze notowanie w Województwie Podkarpackim . Stanowisko liczy wiele okazów , może nawet setki ponieważ ciągnie się od Krzemiennej do Wary . Wracając rowerem co chwila widziałem przy drodze w lesie okazy opisywanej robinii. (49.693966,22.202608 ... 49.737274,22.202951).


Gałązki nie posiadały kolców , tak że może jest to w końcu jakiś gatunek jeszcze w Polsce nie znany . Potrzebne są do tego badania jakiś mądrzejszych ode mnie specjalistów .

2 komentarze:

  1. Fajnie masz że u Was busy zabierają rowery, u nas za diabła, nawet słyszeć o tym nie chcą.
    A roślinki... Pewnie przeszedł bym nad nimi, nawet nie wiedząc że wyjątkowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem trochę marudzą ale odmowa mi się nie zdarzyła .

    OdpowiedzUsuń