niedziela, 30 czerwca 2019

Murawa kserotermiczna w Wapowcach z miłą niespodzianką.

Najpierw opiszę jak to było a potem bardziej po naukowemu. Prof. Piórecki w swojej pracy o roślinach Pogórza Przemyskiego podaje 24 murawy kserotermiczne . Postanowiłem wybrać  się na jedną z nich do Wapowiec . Zawsze w takim przypadku są problemy , po pierwsze gdzie ona jest, po drugie jak się tam dostać. Często szukane miejsce znajduje się gdzieś za domami , płotami albo trzeba się przedzierać przez jakieś przeszkody terenowe lub zarośla . Potem gdy już przetrze się szlak i znajdzie drogi dojścia jest łatwiej .Wapowce leżą na wielkiej polanie otoczonej z trzech stron lasem a z czwartej asfaltową szosą. Przejeżdżając przez wieś zobaczyłem w odległości kilkuset metrów od drogi podejrzane pagórki , które mogły być poszukiwaną murawą. Myślałem czy podejść do nich od strony domów , wtedy zawsze można nadziać się na jakiegoś psa czy od strony drogi . Postanowiłem iść na przepał od strony drogi .Przeskoczyłem przez barierę przy asfalcie i zsunąłem się po stromym nasypie w  pokrzywy , zacząłem się przedzierać, potem jeszcze była gęstwina róż , jeżyn i diabli jeszcze wiedzą jakiego zielska . Nagle przede mną pojawiło się ogrodzenie , okazało się ,że drogę zagradzała mi stadnina koni . Musiałem posuwać się wzdłuż siatki ,która kończyła się przy strumieniu , płynącym w stromym dwumetrowym dole. Skoczyłem do potoku i przez 50 metrów brnąłem  pod zwalonymi drzewami ,omijając ogrodzenie . Potem  tylko musiałem wygrzebać się na skarpę i już byłem na miejscu . Ręce miałem poharatane przez kolce , teraz  wiem że oprócz jasnych spodni ,na których łatwo widać kleszcze ( strąciłem ich już z siebie setki) muszę zabierać w teren koszulę z długimi rękawami . Nie jest to łatwy sport. Tak więc po wielu trudach stanąłem na skraju pięknej kolorowej łąki ciągnącej się po horyzont . Rzuciłem okiem pod nogi i zdębiałem u mych stóp rosła kocimiętka naga . Zacząłem ją obfotografowywać myśląc skąd ona się tu wzięła , może jakaś efemeryda . Wchodzę dalej a tu całe łany kocimiętki ,setki okazów .Było to 27 czerwca roku pańskiego 2019.

Kocimiętka naga Wapowce.

Kocimiętka naga Wapowce , w tle masyw Kaczmarowej.

Kocimiętka naga Wapowce w tle drzewa przy zabudowaniach wsi.

Kocimiętka naga Wapowce w tle dolina Sanu .

Gatunek ten rośnie obecnie  tylko w okolicach Makowej , to stanowisko jest zupełnie oderwane i prawie przy granicy Przemyśla.



5 komentarzy:

  1. Tak, kocimiętka kwitnie teraz na skarpach rybotyckich; znalazłam kiedyś stanowisko przy drodze na końcu zabudowań Rokszyc, też daleko od tego głównego skupiska, dziś patrzyłam - pobocze wykoszone; ale pochwalę się, że kocimiętka rośnie teraz pod naszą chatką, udało mi się ukorzenić w zeszłym roku kilka pędów wierzchołkowych, w tym też eksperymentuję, cztery doniczki ukorzeniam:-)
    Podziwiam samozaparcie w poszukiwaniach botanicznych, okupione własną krwią:-) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sam się zastanawiam czy nie wysłać nasion do banku genów , rzadkich roślin. Pojawia się ona sporadycznie dalej od Makowej ale w Wapowcach stanowisko jest stabilne .

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach te ogrodzenia! coraz ich więcej niestety - ale dzielnego poszukiwacza nic nie zatrzyma! Kolejne gratulacje

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyszedłem już przez wieś polną drogą , ale trudno by było na nią trafić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brawa. Doceniam determinację. No ale przyroda odwdzięczyła się ciekawym odkryciem.

    OdpowiedzUsuń