poniedziałek, 12 października 2020

Wodospad Magurski .

 1 pażdziernika . Wodospad Magurski powinien być wizytówką Podkarpacia , ale nie jest jakoś specjalnie reklamowany . Został zaprojektowany przez najlepszego architekta krajobrazu . Ma około 8 metrów wysokości i składa się z dwóch stopni . Gdy tam byłem to strumień wody był niewielki ale w trakcie opadów potrafi być imponujący . Uroku wodospadowi dodają otaczające go skały . Gdy wróciłem do Folusza z długiego marszu po Magurskim Parku Narodowym . Zobaczyłem kierunkowskaz do " Diabelskiego Kamienia" a potem następny znak do wodospadu . Nie chciało mi się iść do tego wodospadu , bo to jeszcze zabierało pół godziny , ale już trudno, zaryzykowałem straceniem tego czasu . A tu masz , taka niespodzianka .



Bieszczady miałem już obcykane ale nie byłem jeszcze nigdy w Beskidzie Niskim . Nie wiedziałem jak go ugryść, postanowiłem pojechać do Folusza a potem do Krempnej . Z Folusza ruszyłem szlakiem czarnym na Wątkową,  potem do rezerwatu Kornuty . Skałki nie zrobiły na mnie specjalnego  wrażenia. Pod Wątkową spotkałem soplówkę jodłową i świecznicę .



Wróciłem do Folusza i poszedłem do "Diablego Kamienia " . Wychodnie kamienne są wyjątkowo okazałe  , to nie te diabelskie kamyczki , które dotychczas widziałem , przypominają  "Prządki ".



Potem był wodospad i przejazd do Krempnej . Połaziłem trochę wokół zalewu .


Na mokradłach natrafiłem na rdestnicę Berchtolda , przynajmniej tak mi się wydaje . Żebro liściowe otoczone pasem kanałów powietrznych to raczej będzie ten gatunek  . Muszę gdzieś załatwić mikroskop to więcej sie zobaczy .Następnie podążyłem na łąki za Krempną , miejsca po dawnych  wsiach  . Malownicze okolice z charakterystycznymi kapliczkami , podleśnymi łąkami i rowerzystami . Trzeba będzie tu przyjechać w sezonie storczykowym .




2 komentarze: