czwartek, 1 września 2022

Komosa na jezierzy i stuletnie ponikło .

 1 września. San jest mocno wypłycony , pojechałem więc połazić po odsłoniętym dnie w pobliżu oczyszczalni ścieków (49.792959,22.827914). Już kilka lat temu rosła tam jezierza morska i różne rdestnice . Na miejscu rzeczywiście spotkałem łany jezierzy a na nich leżała , wyrwana z korzeniami  komosa czerwonawa ( Chenopodium rubrum ). Komosa czerwonawa w Przemyślu , jeszcze nigdy nie była znaleziona . Na Pogórzu Przemyskim tylko raz w Prałkowcach , ogólnie na Podkarpaciu jest rzadka , a tu masz , pływa sobie a właściwie leży na jezierzy . 


Z dziesięć metrów dalej rosły sobie łany , tym razem ponikła igłowatego (Eleocharis acicularis) . Ostatni raz na brzegu Sanu w Przemyślu  były widziane przez Bolesława Kotulę w dziewiętnastym wieku . Pewnie wtedy też była susza . 


Korzystając z suszy , po raz pierwszy w Przemyślu  na odsłoniętym dnie Sanu wyrosła też cibora brunatna .

Widok ogólny stanowiska .




4 komentarze:

  1. O widzisz - warto by ta informacja została zapisana gdzieś w kajetach akademików

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę , że pójdą po rozum do głowy .

    OdpowiedzUsuń
  3. Piotr, aż przykro patrzeć na wysychający San, mój potok na Pogórzu Dynowskim wysechł kompletnie już na początku lipca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miejmy nadzieję , że jesień trochę siknie wodą .

    OdpowiedzUsuń