20 lipiec . Pojechałem rowerem do Wyszatyc , aby pooglądać mokradła ,na których znalazłem kukułkę krwistą , ale od strony Walawy . Długo szedłem przez pole z jęczmieniem i dotarłem do ciekawego wizualnie bagienka . Rosły tam jak słupy cztery wysokie gatunki : oman wielki , wiązówka kosmata , mlecz błotny i jakiś ostrożeń lub oset . Fajnie to wyglądało .( 49.855526,49.885969).
Wracając do Przemyśla , aby nie jechać tą samą asfaltową drogą przez Bolestraszyce , skręciłem na drogę polną w kierunku widniejącej na horyzoncie kapliczki . Nie wiedząc nawet o tym znalazłem się na szlaku św. Jakuba , który prowadzi do jego sanktuarium w Santiago de Compostella w Hiszpanii . W pobliżu kapliczki natknąłem się na pomarańczowe sznurki porozrzucane przy drodze . Była to kanianka polna ( Cuscuta campestre ) , bardzo rzadki kenofit , przybyły do nas z Ameryki Północnej . ( 49.847741,22,874715).
Gatunek ten znalazłem też , jako pierwszy w Karpatach Polskich , na górze Iwa w Pruchniku .
Gratuluję spotkania z omanem wielkim, jeszcze na Podlasiu nie spotkałem tej rośliny.
OdpowiedzUsuńWokół Przemyśla jest stosunkowo częsty .
OdpowiedzUsuńSzlakiem tym wędrowałem, ale kanianki nie widziałem, pewnie dlatego że zajęty byłem drogę i rozmyślaniami a nie szukaniem ciekawostek botanicznych, no szkoda.
OdpowiedzUsuń