Spaceruję sobie po Winnej Górze podziwiam panoramę Przemyśla ,, nagle widzę , że na barszczu zwyczajnym siedzi jakiś podejrzany gruby owad . Przypominał trochę znanego mi jelonka , Nie miałem aparatu ani komórki , to buch go do kieszeni i przyniosłem do domu . Porobiłem zdjęcia i wypuściłem nieboraka . Okazało się , że jest to ciołek matowy , rzadki gatunek z powodu , którego wstrzymano nawet kiedyś budowę autostrady , Zjeżdżam rowerem ul . Amii Krajowej przez park w dół i coś mi mignęło przy asfalcie Kruszczyk siny wybrał sobie to dziwne , wysypane żwirem miejsce, na osiedlenie się . Do asfaltu było może półtora metra.
Ja swego czasu miałem zawsze w plecaku zestaw pudełek na wypadek gdybym jakiegoś "podejrzanego" owada spotkał - nie powiem czasem się udawało trafić coś ciekawego.
OdpowiedzUsuńTrzeba się rozglądać .
OdpowiedzUsuń