21 września .Właściwie celem moim był zbiornik w Smolarzynach przy Wisłoku w pobliżu Łańcuta . Zawsze trzeba mieć jednak coś w rezerwie na wypadek gdyby na miejscu okazało się , że jezioro jest prywatne albo jest tam jakaś żwirownia . Tak właśnie było w tym przypadku , zalew był otoczony siatką i chcąc nie chcą pojechałem do Korniaktowa Północnego . Na leśnych stawach do tej pory niczego ciekawego nie znajdywałem , tym razem odkryłem dwa gatunki rzadkie w Województwie Podkarpackim . Słońce właśnie wschodziło gdy zatrzymałem się przy leśniczówce i zacząłem łażenie .
Stawy należą do PZW , brzegi mają całkiem zarośnięte trzciną i tylko miejscami wycięte są stanowiska dla wędkarzy . Przy pierwszym podejściu wyłowiłem pęd pływacza zachodniego ( tak myślę bo liczba pęcherzyków na liściu była mniejsza niż osiem ) i jezierzy morskiej ( ta to już jak chwast).
Pomyślałem ,że dobre i to ale zobaczyłem przy brzegu miejsce gdzie trzcina została wykarczowana na większym odcinku . Podszedłem tam , schyliłem się i jak durny wpatrywałem się w wodę przez lupę . Początkowo nic nie zauważałem , potem zacząłem wyławiać : rdestnicę trawiastą liście podwodne , rdestnicę kędzierzawą , ramienicę , rogatka , pływacza i włosienicznika . Tak , że uzbierała się cała dłoń .
Przeszedłem dalej może z pięćdziesiąt metrów i zauważyłem dużą kępę sitowia korzenioczepnego . Wszystkie te gatunki spotkałem na jednym stawie (50.123832,22.370342). Zrobiłem jeszcze fotkę jednego ze stawów z leśniczówką w tle i wróciłem .
Kto rano wstaje...
OdpowiedzUsuń