5 sierpnia wybrałem się na ogromne stawy żwirownie w Chałupkach Dusowskich . Na rower nie było czasu ,wsiadłem w samochód i po dwudziestu minutach zatrzymałem się przy zbiorniku. Ostatni raz byłem tu kilka lat temu i trafiłem na łany jezierzy morskiej . Teraz linia brzegowa wyglądała inaczej , zarośnięta była pałką wąskolistną . Postanowiłem obejść wielohektarowy zbiornik dookoła . Doszedłem do piaszczystej plaży i dopiero tu zauważyłem charakterystyczny pęd jezierzy morskiej , pływający przy brzegu . Wszedłerm na stromy brzeg i przerzuciłem się na drugi mniejszy zbiornik . Gdy wracałem już z powrotem zobaczyłem kwiaty wierzbówki nadrzecznej ( Chamaenerion palustre) , co trochę mnie zaskoczyło . Gatunek ten spotykałem , ale na żwirowiskach nad Wiarem w Sierakoścach . Rosło tu na piaszczysto żwirowym brzegu kilkanaście okazów na długości 10 m . Wierzbówka ta nie była odnajdywana w innych miejscach niż Wiar w okolicach Kalwarii Pacławskiej , a już na pewno nie na północ od Przemyśla . Tak więc stanowisko tego gatunku w tym miejscu jest pewną sensacją botaniczną (49.875534,22.904295).
Gdy wracałem na drodze między Chałupkami a Nakłem nad samochodem, nisko, może z 20m zaczęły krążyć jakieś drapieżne ptaki . Wysiadłem aby zrobić zdjęcia ale wzbiły się wyżej , naliczyłem ich wszystkich dziewięć . Nie znam się za bardzo na ptakach ale mogły to być orły , miały na zewnętrznej powierzchni skrzydeł jasny element jakby pasek . Przypomniałem sobie jak szukałem orłów w Stubnie na wiosnę , może to te same . Czyżby te okolice były stolicą tych królewskich ptaków.
To gatunek rzadki czy nieczęsty tylko w okolicach przemyśla?
OdpowiedzUsuńW skali kraju rzadki , brak w środkowej i północnej części .W Województwie Podkarpackim nad Wiarem i w Bieszczadach Wysokich właściwie tylko. Więcej stanowisk w Małopolsce, Wyżynie Krakowsko Częstochowskiej i Sudetach .
OdpowiedzUsuńSuper sprawa z tą wierzbówką - bardzo rzadko ją widuję. Z Twojego zdjęcia trudno ocenić co to mogły być za drapieżniki. Orzeł przedni raczej nie bo nigdy takimi stadami nie lata. Może orliki krzykliwe lub bielki?
OdpowiedzUsuńChyba jednak krzykliwe , chociaż przez kilka minut obserwacji żaden nawet nie pisną .
OdpowiedzUsuńwierzbówka nadrzeczna np. na Wyżynie Śląsko-Krakowskiej powchodziła już pospolicie w większe kamieniołomy, na hałdy, w piaskownie, a nawet jest obecna na torowiskach tramwajowych Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, wysypywanych tłuczniem. Dawniej nieco podobnie rozprzestrzeniał się tu inny gatunek kamieńców - września pobrzeżna, ale już niemal pozanikał w miarę sukcesji. Klasyczni pionierzy.
OdpowiedzUsuńTutaj ta wierzbówka coś nie może rozwinąć skrzydeł września też bardzo rzadka.
OdpowiedzUsuń