2 maj . Wokół Leżajska jest kilka torfowisk niskich , na mapach satelitarnych to brązowe plamy . Porobiłem zdjęcia map , żeby wiedzieć jak wejść na miejsca , które mnie interesowały . Pierwszym razem jest zawsze z tym problem , w terenie , na żywo, wszystko wygląda inaczej . Gdy tak patrzyłem z satelity obok Nowej Sarzyny w Woli Zarczyckiej ( tam gdzie jest rezerwat azalii) , zauważyłem dużą zieloną plamę świadczącą o jakiś nieużytkach czy mokradłach , płynęła przez nie rzeczka Rokita . Tam udałem się na początek . Rzeczywiście na miejscu okazało się , że są to podmokłe łąki . Po chwili natrafiłem na fajne bagienko , a na nim kępy turzycy . Trzeba się trochę namęczyć aby wyrwać pęd z dolną częścią . Charakterystyczne "włosy " potwierdzały turzycę tunikową . Naliczyłem około dwustu kęp na kilku arach powierzchni . Rośliny towarzyszące to : gorysz błotny , wiązówka błotna , wełnianka . (50.307394,22.278394 ). Według mnie wykształcił się tu typowy zespół turzycy tunikowej ,( Caricetum appropinquatae) . Zespół ten znajduje się w Czerwonej Księdze Roślin Województwa Podkarpackiego i występuje tylko w dwóch miejscach na północnym krańcu województwa . Następnie pojechałem na trzy torfowiska do : Wierzawic , Grodziska Nowego i Chodaczowa . Wszędzie stwierdziłem turzycę Bueka .
Wierzawice . To torfowisko wydaje się być zdegenerowane , porośnięte nawłocią . Mimo to spotkałem tu 2arowy płat porośnięty Carex buekii (50.229332,22.466363).
Grodzisko Nowe . Carex buekii występuje tu na wielu hektarach wilgotnych łąk , w pobliżu torów kolejowych . Centralna część (50.158270,22.515802) .Niewątpliwie wytworzył się zespół turzycy Bueka ( Caricetum buekii ) , nie był on chyba jeszcze podawany z Województwa Podkarpackiego . Znalazłem też jedną kępę turzycy tunikowej .
Chodaczów . Nasza bohaterka rośnie tutaj bardzo licznie przy kanałach , które przecinają wilgotne łąki .(50.136004,22.499794).
Caricetum buekii wytworzył się prawdopodobnie też na stanowiskach tej turzycy , które już opisywałem w innych artykułach .
Caricetum appropinquatae w Woli Zarczyckiej .
Wolę Zarczycką znamy tylko stąd, że jeździmy tam od czasu do czasu po matki pszczele:-) Masz rację, nawłoć zagarnęła prawie cały teren w tym rejonie, że też coś tam się jeszcze uchowało wśród tej gęstwy. Kilka lat temu byliśmy z rajdem w rezerwacie azalii, ostało się kilka mizernych krzaczków, nie wiem, czy długo jeszcze przetrwają; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNieraz trzeba się naszukać albo mieć szczęście żeby trafić na właściwe miejsce . Może być łąka kilkuhektarowa , a ciekawostki rosną na paru metrach i znajdż to . Pozdrawiam ..
OdpowiedzUsuńPiotrek powyżej . coś mi nie chce komentować z blogera
Usuń