29 kwietnia . Na mapach lidarowych widać , że obszar między Arłamowem a Leszczynami jest szczególnie poorany głębokimi wąwozami . Płyną nimi strumienie , które łączą się tworząc potok Sopotnik. Postanowiłem je pooglądać, a nuż się trafi języcznik albo jaki wodospad . Zaparkowałem w Leszczynach i leśną drogą wszedłem w bór . Po chwili byłem już przy nurcie Sopotnika , posuwałem się pod prąd wchodząc w liczne rozgałęzienia , przepatrzyłem je wszystkie .
Trzeba przyznać , że wymagało to dużego wysiłku . Szedłem to pod górę, to w dół, trochę nurtem , trochę stromymi stokami . Gdy chodzę w takim terenie to mam już swoje nazwy na różnego rodzaju potknięcia . Zjeżdżalnia to stanięcie na leżący na stoku, skierowany w dół, ukryty w liściach , konar lub gałąż , poślizg murowany . Rynna to odmiana zjeżdżali , tylko w postaci płata zdartej kory , jedzie się nawet kilka metrów . Pętla, utworzona jest z jeżyn lub korzeni , jak złapie stopę leci się na twarz . Kontra jest gałęzią ustawioną na sztorc , wolnym końcem w moim kierunku , drugim zamocowana mocno w podłożu , kontakt z nią nie należy do przyjemnych . Rolka czyli krótki okrągły patyk , wiadomo o co chodzi .Kontra , zdarza się często , stajesz na gałąż jedną nogą i ją przytrzymujesz a drugą się potykasz. Tutaj miałem co chwila zjeżdżalnie . Trzy godziny zajęło mi to łażenie . Oprócz stwierdzenia okazałych buków , jodeł i klonów , efektem tej mojej eksploracji były trzy , że tak powiem znaleziska .
TRAWERTYNOWY WYSIĘK . Miejsce jego położenia wskazuje większa strzałka . Zjawiska trawertynowe w postaci martwicy, pokrywającej skały i mchy, występowały na powierzchni około 50 m2 , na zboczu przy strumieniu .
ŚCIANA SKALNA Z KASKADĄ PROGOWĄ . Położenie pokazuje mała strzałka . Gdy z daleka zobaczyłem ten obiekt pomyślałem, co to jest do licha , kto w tej głuszy położył w poprzek strumienia betonową płytę . Ułożenie warstw skalnych jest zadziwiające , jakoś tak ukośnie , zupełnie inaczej niż skały obok na zboczu . Przez ten skalny próg przelewa się woda tworząc kaskady . Niestety jego wysokość wynosi około 1,1 metra , co nie pozwala zaliczyć go w poczet wodospadów Pogórza Przemyskiego . Staram się trzymać zasad , które sam zresztą wymyśliłem , że wodospad musi mieć co najmniej 1,5 m wysokości .
PODEJRZANA CZASZKA . Tutaj nie mam pewności . Jest to fragment czaszki , brak przedniej części i żuchwy . Zachowane są : puszka mózgowa i zęby trzonowe . Może ktoś rozpozna .
Na koniec sielski obrazek z Leszczyn .
Czaszka na pewno roślinożercy jelenia lub dzika. Staszek
OdpowiedzUsuńTakie trawertynowe wysięki spotkałem na Pogórzu Przemyskim i Dynowskim kilka razy. Natomiast w Puszczy Knyszyńskiej spotykam źródliska krawędziowe o niesamowitej wydajności i zupełnie innym charakterze. Zapraszam do rezerwatu Krzemianka gdzie występują aż trzy takie źródliska. Takie nisze potrafią stworzyć warunki do równowagi pomiędzy prędkością wypływającej wody a zawiesiną krystalicznie białego piasku unoszącego się w źródle (nawet przyrównałem jej właściwości do nienewtonowskiej cieczy:). Podeślę na priv link do mojego filmu. Pozdrawiam z Białegostoku i gratuluję wytrwałości.
OdpowiedzUsuń