20 kwietnia . Po spotkaniu turzycy tunikowej zwiedziłem jeszcze bobrowe budowle . Trzeba przyznać , że dwie tamy były imponujące , jedna miała prawie trzy metry wysokości. Wielokrotnie w takich sytuacja próbowałem podchodzić bobry . Wiem jednak , że jest to bardzo trudne ponieważ wyczuwają drgania podłoża i się chowają . Nie spodziewałem się , że za chwilę przeżyję bliskie spotkanie trzeciego stopnia .
Wracając musiałem pokonać gęste trzcinowisko . Stawiając krok o mało nie nadepnąłem na coś leżącego na ziemi . Było to jakieś dogorywające futrzaste zwierzę , które lekko się poruszyło . Chwilę się przyglądałem nie zbliżając się za bardzo i zobaczyłem charakterystyczny płaski ogon , spotkałem bobra . W takich przypadkach trzeba trzymać dystans , ponieważ reakcja zwierzęcia może być gwałtowna .
Następnego dnia będąc na Bakończycach w Przemyślu , przy torach natrafiłem na martwego ptaka drapieżnego . Widać takie przypadki chodzą parami . Może ktoś rozpozna gatunek .
Długo oglądałem te zdjęcia, szkoda następnego pięknego ptaka, najprawdopodobniej zginął uderzając w samochód. Według cech upierzenia to może być myszołów, samice błotniaków nie mają tylu prążków na ogonie, naliczyłem trzynaście.
OdpowiedzUsuńmożliwe też że ktoś wsypał truciznę bobrom, a drapol pożywił się zatrutym mięsem.
Usuńdzięki
Usuńmoże być , chociaż leżał przy torach to może pociąg ale samochody też blisko
Usuń