Właściwie to ten wodospad znalazłem już kilka lat wcześniej i nawet go nazwałem MW , ale wtedy nie wiedziałem jeszcze nic o trawertynie . Teraz wybrałem się do Trzeciego Wąwozu , czyli wąwozu sąsiadującego z Maziarnią w Przemyślu na Krzemieńcu i dokładnie obejrzałem wodospad . Do tej pory uważałem , że jest on zbudowany z korzeni drzew i gliny. Dlaczego jednak nie uległ erozji i rozmyciu przez , cały czas płynącą wodę .Okazało się , że ścianka po , której spada woda ma 1,5 metra wysokości i około metra szerokości i cała pokryta jest trawertynem . Utworzył on na glinianej warstwie jakby twardą glazurę . Wodospad jest jak najbardziej geologiczny i można go zaliczyć w poczet wodospadów Pogórza Przemyskiego . Stanowi on nawet według mnie pewną osobliwość przyrody nieożywionej .( 49.772485,22.749186) 25.05.2020r.
Nie wiem jak to jest z trawertynowymi wodospadami w Karpatach Polskich czy są częste . Wzniesienia przemyskie od Kruhela Wielkiego do Kopca Tatarskiego utworzone są z wapieni i szczególnie w Wąwozie Maziarnia , aż kipi w niektórych miejscach od trawertynów . Tworzy on duże porowate bryły .
Do wodospadów miałem duże szczęście , udało mi się odkryć trzy z nich . Dzięki temu liczba wodospadów Pogórza Przemyskiego wzrosła do sześciu . Oto ich galeria :
Wodospad w Cisowej .
Wodospad Machunika w Rybotyczach .
Wodospad przy potoku Sopotnik między Huwnikami a Makową .
Wodospad im. Leszka Bernackiego między Huwnikami a Rybotyczami .( wodospad ten jest już oznaczony na mapach googla po wpisaniu nazwy w wyszukiwarce)
Wodospad Emilki w Trójcy .
Wodospad musi mieć przynajmniej 1,5 m wysokości pionowego lub zbliżonego do pionu spadku wody i musi być utworzony ze skał ( przyjąłem takie kryteria ) . Wszystkie z tych wodospadów znajdują się w korytach potoków lub przy końcu żlebów erozyjnych .
Ten trzeci na Sopotniku też częściowo trawertynowy :-)
OdpowiedzUsuńNo to jest gdzie połazić; Machunika znam, w Cisowej też, o ile to ten przy zabudowaniach, reszta do odnalezienia; dziś byłby dobry dzień, choć leje, ale wody przybyło; potok z dołu huczy jak szalony; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ tymi trawertynowymi wodospadami to sprawa wygląda tak: w takiej skali jak tu, czyli w formie pokaźnej kaskady to jest ich raczej niewiele. Jednak samych "źródeł petryfikujących" jest sporo. Oczywiście, najlepiej jak bezpośrednio w podłożu są skały węglanowe, ale nie zawsze tak jest. W przypadku np. Beskidu Sądeckiego, Gorców, Podhala czy w górnym biegu Wisłoka, pierwsze skrzypce grają uskoki i migracja zmineralizowanych wód wzdłóż tych uskoków. Trawertyny na powyższych zdjęciach bardzo przypominają mi trawertyny z Pogórza Śląskiego, a konkretnie z góry Witalusz.
OdpowiedzUsuńTo fajnie , że jest coś nie częstego w granicach miasta .
OdpowiedzUsuńCiekaw jestem tylko, czy ta kaskada ma formę polewy osadzającej się na istniejącym już wodospadzie. Czy jest to próg trawertynowy za którym istniało jeziorko, które z czasem uległo zamuleniu. Identycznie jak w przypadku progów martwicowych z Dolinek Podkrakowskich. W tym drugim przypadku trawertyny z tego wpisu miałby by całkiem długą historię, sięgającą zapewne młodszego dryasu, a może nawet dalej.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ta druga opcja . Za wodospadem jest wypłaszczenie , zabagnione , mocno podmokłe . Pod trawertynem na ściance nie ma skały tylko glina . Dziwiłem się dlaczego nie rozmywa woda tego progu . Filmik przedstawiający ten wodospad jest w blogu z kwietnia tego roku w poście pod tytułem " Tym razem w ruchu " z podpisem Wodospad MW . Lało się wtedy dużo wody bo były roztopy .
OdpowiedzUsuńTo znaczy nad wodospadem jest to zabagnienie .
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ale przez pomyłkę usunąłem ostatni komentarz . Czy jeżeli to możliwe mógłby pan go powtórzyć .
OdpowiedzUsuńCóż, zdarza się. Jeśli te trawertyny są jednak relatywnie cienkie i za nimi jest glina, to w tym wypadku nie mamy do czynienia z progiem trawertynowym. Zabagnienie nad wodospadem to pewnie pokłosie tego że gliny (prawdopodobnie deluwialne) tworzą nieprzepuszczalne podłoże.
OdpowiedzUsuńMówiąc o progu trawertynowym miałem oczywiście na myśl analogiczny twór jak w przypadku progów z Jezior Plitwickich, tylko w odpowiedniej skali. W holocenie taki próg utworzył się w Dolinie Racławki i również w holocenie doszło do jego erozyjnego rozcięcia, a tamtejszym profil trawertynów/martwic wapiennych jest świetnym przykładem edukacyjnym.