poniedziałek, 8 października 2018
Idąc sobie drogą.
Pisząc wpis o sitowcu i nieskromnie chwaląc się znalezieniem dziewięciu nie notowanych dotąd gatunków na tzw Ziemi Przemyskiej nie wiedziałem ,że dziesiąty gatunek znajdę następnego dnia. 6 pażdziernika wybrałem się autobusem do Łańcuta i chciałem dalej jechać do Kańczugi. W Łańcucie chociaż jest nowy dworzec autobusowy to nie kursują z niego praktycznie żadne autobusy do okolicznych miejscowości. Postanowiłem iść piechotą , co to jest te kilkanaście kilometrów dla mężczyzny w sile wieku.Słoneczko świeciło , liście się żółciły,wiatraki kręciły , złota polska jesień.Gdy minąłem Soninę wyszedłem na rozległe pola, patrzę i widzę przy drodze okazałą roślinę , która okazała się prawoślazem lekarskim (Althaea officinalis). Na odcinku czterech kilometrów między Soniną a Markową przy drodze naliczyłem kilkadziesiąt okazów tego gatunku <50.042298,22.304438>.Potem sprawdziłem w uczonych księgach i okazało się ,że ten gatunek nigdy nie został jeszcze notowany w południowej i południowo wschodniej Polsce to jest w widłach Wisły i Sanu.Tacy autorzy jak : Piórecki , Wolanin , Paul , Witkowska-Wawer , Futoma Stadnicka i Niedżwiecka nie pisali o nim.Trafiając na takie znaleziska staram się być bardzo krytyczny . Prawoślaz lekarski jest uprawiany i gdybym trafił na kilka jego okazów gdzieś przy ogródku to bym się nim nie zajmował. Tutaj stanowisko ciągnie się 4 kilometry i liczba okazów jest spora . Tak więc między Soniną a Markową jest stanowisko prawoślazu lekarskiego. Najprawdopodobniej gdzieś w pobliżu był uprawiany , uprawę zlikwidowano a roślinka wymknęła się z pod kontroli i opanowała przydroże. Podaję jeszcze raz odkryte przeze mnie nowe gatunki na szeroko pojętej Ziemi Przemyskiej : ponikło austriackie , ponikło sutkowate , jezierza morska , marsylia czterolistna , bodziszek pirenejski , rukwiślad francuski , turzyca ciborowata , wyka pannońska , Bolboschoenus planiculmis i prawoślaz lekarski . Stanowisko prawoślazu jest 3 kilometry od Jeziora Świętego tak ,że te okolice obfitują w botaniczne niespodzianki . Te moje historie z tymi roślinkami mogą wydawać się zmyślone ale łatwo można je potwierdzić udając się na wskazane, bardzo dokładnie przeze mnie miejsca <zdjęcia też nie kłamią>.Sam niejednokrotnie byłem zdumiony niesamowitymi zbiegami okoliczności jakie mnie spotykały.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To bardzo ładna droga wśród pól:-) gratuluję znalezisk, trzeba wiedzieć, czego się szuka, na jaką roślinę się patrzy; jakże zmyślone? pokazujesz, robisz zdjęcia, oznaczasz je, podajesz stanowiska, jesteś zapalonym botanikiem; moje ostatnie znaleziska w niedzielę to kanie w przydrożnym lesie, które wcinamy do dziś, panierowane jak kotlety:-) pyszne; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKiedyś Mario pisałaś abym odtworzył kategorie , ale coś mam z tym problemy . Na górze strony jest wyszukiwarka i tam wpisując np: storczyki wychodzą wszystkie wpisy ze storczykami itd . Pozdrawiam.
UsuńNie, nie kategorie, ja się na tym nie znam:-) ale właśnie wyszukiwarka była jak najbardziej pożądana, bo często wracam do wczesnych wpisów i tym sposobem znalazłam np. kruszczyki pod Kaplicą Powołań w Kalwarii, no i wracałam do wpisów o storczycy, którą też udało mi się zobaczyć:-) dzięki.
UsuńTeż bym poszedł piechotą, pogratulować spostrzegawczości, choć ta roslina raczej rzuca się w oczy, to jednak jeszcze trzeba mieć wiedzę by wiedzieć iż stanowi ciekawostkę i jest pierwszym "dzikim" stanowiskiem.
OdpowiedzUsuń